O1ivia walczyła ze wszystkich sił.

  • Rozalinda

O1ivia walczyła ze wszystkich sił.

12 August 2022 by Rozalinda

Corrine zacisnęła dłonie. Patrzyły sobie w oczy; Corrine uśmiechała się, otaczały ją ciemne włosy i krew, w oczach błyszczało szaleństwo. Mam cię, mówiła bez słów. Umrzecie tutaj, ty i twoje dziecko! Płuca O1ivii stanęły w ogniu. Świat wirował. Usiłowała oderwać palce Corrine od swojej szyi. Nie wytrzyma, musi odetchnąć! Z wysiłkiem zamachnęła się i ponownie uderzyła Corrine aparatem. Światła zgasły. Czy to kroki? Głosy? A może śpiewy anielskie? W ciemności poczuła, że kamera wysuwa się z jej palców... Czuła dłoń Corrine na szyi... Czuła, że odpływa w ciemność i chłód... Bolał ją brzuch, pomyślała o dziecku i o Bentzu. Kocham was, pomyślała i zobaczyła światło, jasne światło na końcu tunelu. Umieramy, zrozumiała, unosząc się lekko. Moje dziecko i ja... umieramy... Światła zgasły w chwili, gdy Bentz i dwóch ratowników ze Straży Przybrzeżnej weszli pod pokład. Zobaczył jeszcze dwie kobiety, walczące, rozdzielone kratą; O1ivia w środku, Corrine na zewnątrz. Woda była czerwona od krwi. – Nie! – Jego głos niósł się echem. Zeskoczył ze stopni i zaczął iść przez ciemne pomieszczenie. – Spokojnie, człowieku! – Jeden z ratowników zapalił latarkę, która spowiła wszystko dziwnym, upiornym światłem. Bentz brnął w stronę klatki, kierował się dziwacznym światłem latarki. Jak przez mgłę słyszał za sobą kroki pozostałych. Ratownicy mieli łomy, latarki, kamizelki ratunkowe. Czoło Corrine przecinała głęboka rana, z której płynęła krew. – Bentz – powiedziała na jego widok i uśmiechnęła się szaleńczo. – Ty draniu. To wszystko twoja wina. Ona umrze i twoje dziecko też, wszystko przez ciebie. – Nie! – ryknął, odciągnął ją pchnął w stronę ratowników. – Aresztujcie ją! – Nie! Nie możesz! – Corrine pluła wodą i krwią. Bentz nie zwracał na nią uwagi, wyciągnął ręce do Olivii, która się od niego oddalała, taka blada, taka zimna. – Liwie! – Podtrzymywał jej twarz nad wodą. – Olivio! Łódź jęknęła głośno jak śmiertelnie ranny wieloryb. – Idziemy. – Jeden z ratowników włączył silną lampę podwodną, oświetlił klatkę i Olivię unoszącą się na powierzchni w aureoli złotych włosów. – Mamy ją! – Ratownik znalazł klucze i otworzył klatkę. Drugi tymczasem prowadził Corrine na górę. Łódź coraz bardziej przechylała się na bok. – Niech pan ją zostawi, ja się tym zajmę. – Nie. – Bardzo proszę! – Mówił ostro, ale Bentz nie zwracał na to uwagi. Olivia to jego żona. Ledwie oddycha, ale żyje. Niósł ją na górę. Zakaszlała. – O1ivia? Zakaszlała znowu, głośno, głęboko. Tulił ją do siebie, gdy pluła morską wodą. Łódź zatrzeszczała złowrogo, zatrzęsła się. – Zabieramy się stąd, i to już! – Ratownicy pchali ich, poganiali. – Trzymaj się – powiedział, czując, że stara łajba nie wytrzymuje naporu wody. – Teraz! – Przy pomocy ratowników przeniósł ją na ślizgacz, a „Merry Annę” z rozpaczliwym trzaskiem zniknęła pod powierzchnią. Ratownik medyczny zajął się Olivią, drugi, kilka metrów dalej, otulił Corrine kocem. Ledwie oddychała, wpatrywała się w jeden punkt. – Czuję puls – krzyknął ratownik, ale Bentz miał to w nosie. Interesowała go wyłącznie O1ivia i ich dziecko... Czyż nie to mówiła Corrine? Że zabije jego żonę i dziecko? – Rick? – szepnęła O1ivia, gdy zdjęli z niej mokre ubranie i owinęli kocem. Mrugała powiekami, szukała jego dłoni, leżała na koi zaledwie dwa metry od skutej Corrine.

Posted in: Bez kategorii Tagged: laura łącz mąż, pierwsze ruchy dziecka w ciąży, temperatura w morzu,

Najczęściej czytane:

szansy na odpowiedź. Dziewczynka wbiegła w podskokach do

swojej sypialni, podczas gdy Lizzie podążyła za nią smętnie. - Muszę tylko wziąć lalkę, a Lizzie swoją książkę. - Nie zapomni pan umyć Mikeyowi zębów? - spytała ... [Read more...]

markiz. Clemency stała bez ruchu, pobladła z wściekłości. Na jej ramieniu pojawiła się czerwona pręga - podczas szamotaniny z Markiem, zadrapała się o ostry kamień nagrobka. Mark z nonszalancką miną obserwował okolicę, ...

- Co się stało? - Lysander przenosił wzrok z mężczyzny na kobietę. - Małe nieporozumienie. - Młodzieniec wzruszył ramio¬nami. Lysander milczał i Mark poczuł się zobowiązany dodać: - Panna Stoneham nie usłyszała, że się zbliżam, i krzyknęła ze strachu, to wszystko. Nastąpiła kolejna chwila niezręcznej ciszy, po czym Lysander rzekł chłodno: ... [Read more...]

na kolację w pałacu Buckingham, podczas gdy ona miała na

sobie wyciągniętą koszulkę i krótkie dżinsowe szorty. Dlatego kontynuowała: - Może gdyby poświęcał pan mniej uwagi swoim włosom, ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 imb.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste